Wetlina Stare Sioło. Tu zaczynamy wędrówkę. Pewnie startowaliście już z tego punktu – czy to na Połoninę Wetlińską, czy na Smerek, albo może w przeciwnym kierunku na Jawornik i Rabią Skałę. Robiliście to już zimą? Dziś polecamy zimowe wejście na Smerek. Przy sprzyjających warunkach pogodowych, nawet zimą to bardzo przyjazny szlak, ale warunki w górach o tej porze roku wymagają specyficznego przygotowania.
W Starym Siole możesz zostawić samochód. Jednak, jeśli chcesz nieco skrócić trasę, możesz podjechać odrobinę wyżej, na tzw. Manhatan. Tu musisz jednak pokombinować z miejscem dla samochodu, więc aż tak bardzo nie polecamy. ;)
Zaczynamy żółtym szlakiem w kierunku Przełęczy Orłowicza. Zimą może on wyglądać rozmaicie. Od kopnego śniegu po pachy, po oblodzenia. Mogą przydać się rakiety i/lub raczki. W naszym przypadku śnieg był już trochę ubity (zwłaszcza na leśnym odcinku), więc obeszło się bez rakiet, za to raczki stały się nieodzowne. Nie polecamy wybierać się w góry bez tego sprzętu (nawet, jeśli nie będziesz musiał ich ubierać – warto mieć!).
Przekraczamy granicę BdPNu i wchodzimy w leśny odcinek szlaku, który zwłaszcza na początku nie jest wymagający, jeśli chodzi o podejścia. Trudności dodaje pokryta śniegiem/lodem/zmarzniętym błotem droga. Tu zdecydowanie przydaje się kolejny sprzęt – kije. Odcinek leśny to około 2,5 km. marszu.
Mimo zimy, szybko zauważysz, że robi się gorąco. ;) Warto ubrać się na cebulkę i adekwatnie do warunków modyfikować ubiór. Na trasie w lesie – ciepło. Ponad granicą lasu…
Tuż ponad granicą lasu zaczynacie odczuwać potęgę gór! Nam trafiła się piękna słoneczna pogoda, ale wiatr wymagał od nas dodatkowego wysiłku. Jeszcze dosłownie chwila i dochodzicie do Przełęczy Orłowicza, gdzie żółty szlak łączy się z czerwonym. Na rozstaju dróg – jeśli chcecie iść na Smerek – wybieracie drogę w lewo, skąd już tylko ok. 1,5 km. na szczyt. Może to być jednak jedno z trudniejszych „półtora kilometra” jakie przeszliście. ;)
Absolutnie nie chcemy tu nikogo odstraszać, ale świadomość bardzo silnego wiatru albo możliwości zapadnięcia się w śniegu po udo na pewno się przyda. Jeśli masz szczęście (tak jak my) i wędrujesz w słońcu, przy dobrej widoczności, tutaj już możesz delektować się niesamowitymi widokami.
Z daleka zaczniesz dostrzegać charakterystyczny dla Smereka krzyż, umieszczony na szczycie pierwotnie ku pamięci turysty, którego poraził piorun. W 2018 stary krzyż został zastąpiony nowym, dla upamiętnienia 100. rocznicy odzyskania niepodległości. To punkt końcowy naszego spaceru. Pewnie nie będziemy odkrywczy, sugerując zabranie ze sobą termosu z ciepłym napojem i czegoś odżywczego do zjedzenia.
Jak można zobaczyć na naszych zdjęciach, warunki dla nas były idealne i wyjście okazało się przyjemnym, około czterogodzinnym spacerem. Ale nie zawsze tak jest i dobrze być przygotowanym na niespodzianki. Aplikacja RATUNEK to „must have” każdego zimowego turysty. Czołówka, power bank i scyzoryk/nóż też mogą się przydać.
Po powrocie do ośrodka zapraszamy na regenerację do i kulinarne „Połoniny” w naszej restauracji.
Aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie, Serwis wykorzystuje pliki cookies zapisywane w pamięci przeglądarki. Szczegółowe informacje na temat celu ich używania, w tym przetwarzania danych dotyczących aktywności użytkownika oraz personalizacji reklam, oraz możliwość zmian ustawień plików cookies, znajdują się w Polityce prywatności. Klikając AKCEPTUJĘ WSZYSTKIE, wyrażasz zgodę na korzystanie z technologii takich jak cookies i na przetwarzanie przez POŁONINY II Maria Bocheńska-Jafiszow, Bukowiec 81, 38-610, Polańczyk Twoich danych osobowych zbieranych w Internecie, takich jak adresy IP i identyfikatory plików cookie, w celach analitycznych i marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań, mierzenia ich skuteczności oraz przetwarzania danych użytkownika dla celów analitycznych). Zmiany ustawień plików cookies oraz szczegółowe preferencje dotyczące zgód możesz dokonać w .